Żeby nie być posądzonym o to, ze interesuje się tylko genealogią i historia, to opiszę wam pokrótce, co mnie interesuje na równi z tymi dziedzinami. Bardzo lubię dobrą, klasyczną muzykę rockową, jestem fanem takich zespołów, jak:Deep Purple, Queen, Led Zeppellin, Uriah Heep, ale lubię też słuchać muzyki bardziej stonowanej, takiej jak : J.M.Jarre, John Vangelis, Tangerin Dream, Michael Stearns. Jest to muzyka niszowa, ale znakomita jest do słuchania i wyciszenia. Oprócz muzyki lubię sport, dobrą książkę i jeszcze szereg innych drobniejszych dziedzin. Lubie też być między ludźmi, rozmawiać z nimi, a nade wszystko uwielbiam pomagać innym, internet jest do tego idealnym polem.

Oczywiście, nie do pomyślenia jest, aby interesować się jedynie genealogią. Fascynuje mnie muzyka organowa - nie ma nic, co mogłoby zastąpić potężny dźwięk organów. Fascynuje mnie matematyka - jest ona swoistą muzyką intelektu, brzmiącą tym wspanialej, im bardziej zagłębiasz się w jej tajemnice (choć zawodowo nie mam nic do czynienia z muzyką czy matematyką). Ale poszukując przodków czuję się jak detektyw rozgryzający tajemnicę ukrytą przed ludzkimi oczyma. A każdy odkryty szczegół jest jak maleńki klocek ogromnego puzzle, który odnalazł swoje miejsce.

A ja poza genealogią i innymi dziedzinami historii interesuje się fotografią która jest drugą wielką pasją. Uwielbiam wędrówki z aparatem po górach nizinach mieście i fotografowanie najróżniejszych rzeczy. Zdjęcia nie są niestety najlepszej jakości bo to na razie tylko zwykła cyfrówka Wink Ale mozna zobaczyć niektóre na stronie OTG a tu nie będę zaśmiecać wątku Pozdrawiam Kamil

Dopisze jeszcze od siebie, że jakiś czas, tzn. przez prawie 10 lat układałem zadania szaradziarskie dla różnych periodyków . Robiłem to z różnym powodzeniem. Nie dość, że było i jest to moim hobby, to jeszcze zarabiałem na tym pieniądze- nieduże, ale zawsze. Innym moim hobby jest literatura, sam od czasu do czasu coś piszę, głównie jednak rzeczy historyczne, biorę od czasu do czasu udział w konkursach literackich, też z różnym powodzeniem (wyróżnienie to na razie mój największy sukces). Cóż poza tym? Na więcej nie starcza mi już czasu. Ach zapomniałem- udzielam się społecznie, jestem w zarządzie miejscowej OSP(pełnie tam funkcje sekretarza), zajmuje się praca z młodzieżą, organizuję im zajęcia, prowadzimy wspólnie różne sekcje i kółka zainteresowań w miejscowej świetlicy, będącej namiastką domu kultury. I to tyle i aż tyle.
Gdyby tak każdy z was napisał coś więcej o sobie, byłoby miło. Czy zawsze w internecie musimy być anonimowi? To jest zaletą, ale i wadą. Zbyt zamknięci i nastawieni na branie, niewiele zyskamy. Pomyślcie o tym...